Wiem, zaniedbywałem Was. Oczywiście! Usprawiedliwienie mam. Tylko kogo to obchodzi? No właśnie. W każdym razie postanowiłem powrócić w nowej formie. Cyklicznej. Będę jednocześnie publikować te…
Moja babcia miała koguta. Był to kawał prawdziwego… syna kwoki lekkiego prowadzenia. Agresywny jak środek do czyszczenia toalety i odważny jak żołnierze wyklęci z dziecięcych…
Fala trzecia, druga, czy też wciąż pierwsza… W każdym razie znów siedzimy w areszcie domowym. Jedyna różnica, że teraz możemy do lasu pojechać bez tego…
Swędzi mnie pupa (powiedziałbym gorzej, ale FB się nie zgodzi, gorszy od komunistycznego cenzora), cierpną mi nogi, chciałbym się napić wody, ale Królowa Matka mówi,…
Nie wiem, jak wy, ale my mamy chwilowo dość. Nie ucieszyliśmy się zbytnio ze zdjęcia tego kretyńskiego zakazu wstępu do lasu, bo go nigdy nie…
Brzydkie słowo na „k.”. Odmieniane przez wszystkie przypadki. Powtarzane do znudzenia. Klepane od rana do wieczora, jakbyśmy się zamienili w tybetańskich mnichów kręcących młynki modlitewne.…
Wielu z nas zostało uwięzionych z własnymi dziećmi w domach. Zostaliśmy wyrzuceni z orbit kieratów obowiązków codziennych w formie pracy, szkoły, zajęć dodatkowych, spotkań na…
„Znam tylko trzy osoby na świecie, które umieją panować nad złością, tato. Bóg, Diuk i ty. Ja też niedługo będę umiał.” – powiedział dziś rano…
Idziemy sobie z Miłym Młodym Człowiekiem do fryzjera wykorzystując promocję ojciec i syn. Właściwie to nie. Nie do fryzjera. Do barbera. Modność, fajność, śmietanka towarzyska.…
– Budzę się rano i powtarzam na głos poranną modlitwę Miałczyńskiego. Trzy razy. Pies opiera łapy na moim sercu jak by był ratownikiem świeżo wyszkolonej…