Pan kotek był chory

W sumie to cieszę się, że nie mam macicy. Ani jajników. To właściwie w 100 procentach gwarantuje mi niezajście w ciążę. Tracę przez to tajemnicę i radość macierzyństwa, ale zachowuję logiczne myślenie, nawet wtedy kiedy moje dziecko ma 37,2121 stopnia gorączki, albo zrobiło o dwie kupy za dużo…

Kobiety wtedy zaczynają zachowywać się dziwnie. A jeszcze dziwniej, kiedy to nie one, ale ktoś zupełnie inny musi (może? ma tę łaskę? 😉 ) zajmować się dzieckiem. Tyle gada się o tacierzyńskich urlopach. Ale uwierzcie mi, to bullshit. Większość znanych mi kobiet żyje przekonaniem, że nikt nie umie się zająć ich dzieckiem, poza nimi. Nikt, absolutnie nikt. Szczególnie jak jest chore.

No ale tym razem nie było wyjścia. Ola zaszła od dwie kupy za daleko i została oficjalnie podejrzana o biegunkę, wywołaną przez grypę żołądkową. Zalecenie – kwarantanna i dwa dni bez przedszkola. W domu zostaję ja, bo małżonka absolutnie nie może sobie w obecnej sytuacji zawodowej na to pozwolić. Więc z rozdartym sercem idzie do pracy, ale za nim zamknie za sobą drzwi, wkłada w nie stopę i łapiąc mnie za poły szlafroka zadaje po raz kolejny tę samą serię pytań.



– Będziesz na nią uważać?

– Tak będę uważać – odpowiadam

– Będziesz dawać jej pić, żeby się nie odwodniła?

– Naturalnie. Wiem przecież, że to jest ważne.

– Co będziecie robić

– Pozwolę jej oglądać bajki, żeby poleżała, ale też będę jej czytać.

– Pamiętasz numer na pogotowie?

– Tak. Numer naszego lekarza domowego, Oli pediatry oraz znajomego biotechnologa, który ukończył dwa lata medycyny, zanim postanowił zostać biotechnologiem także

– Dacie sobie radę beze mnie?

– No pewnie, przecież nie jestem idiotą.

I tak w koło Macieju. Dla pewności robimy jeszcze jedno okrążenie. Proszę bardzo:

– Będziesz na nią uważać?

– TAK, NO POZA TYMI 2-3 GODZINAMI, KIEDY MAM ZAMIAR WYSKOCZYĆ NA MIASTO, ALE ZOSTAWIĘ JEJ OTWARTY BALKON, ŻEBY SIĘ NIE NUDZIŁA ZA BARDZO

– Będziesz dawać jej pić, żeby się nie odwodniła?

– MAM SZEŚCIOPAK CALSBERGA, TAKŻE NIE DOŚĆ, ŻE SIĘ NIE ODWODNI TO BYĆ MOŻE WYGRA DLA NAS BILETY NA EURO

– Co będziecie robić

– JAK WRÓCĘ Z MIASTA MAM ZAMIAR JĄ ZWIĄZAĆ A SAMEMU SIĘ TROCHĘ ZDRZEMNĄĆ

Czasem zdarza mi się takich alternatywnych odpowiedzi udzielać, ale osobiście nikomu tego nie polecam. Można w mordę dostać. Niemniej nie przestaje mnie to fascynować, czy zadanie po sto razy te same pytania mają:

a) służyć przypomnieniu?

b) zmusić mnie do wyjawienia moich prawdziwych intencji?

Czasem mi się wydaje, że odpowiedź b jest bardziej prawidłowa. Że człowiek jest tu łamany metodą sowieckich przesłuchać, gdzie w kółko pisało się ten sam życiorys. Tylko, czy to może odnieść skutek i czy naprawdę moja żona podejrzewa mnie o ukryte złe zamiary? A może ona ma rację i te zaklęcia pomagają. I Hitler, Stalin oraz inne potwory byli tacy koszmarni, bo nigdy nie trafili na kobietę, która zostawiając ich upewniłaby się przed wyjściem, czy aby na pewno będą grzeczni?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *