Obiecanki sranki

Miałem ambitne zamiary. Chciałem chlastać, podważać, demaskować. Odróżnić się od tych wszystkich słodkopierdzących zawołań „kocham cię mój króliczku, którego nosiłam przez 9 miesięcy”. I Bóg mi świadkiem jeszcze będę. Będę i to za już niedługo. Jednak czasem człowieka dopadnie sentymentalizm. Dlatego więc:

Moje dwie kochane córki, obyście jak najszybciej umiały trzymać się tej prawdy, którą znajdziecie poniżej. Tak bardzo Wam życzę, żebyście pojęły to szybciej, niż Wasz przytępawy tatuś.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *