Kiedy paniom w przedszkolu nie chciało się czytać, Małgorzata czytała dzieciom za nie. Pękałem z dumy. Ma to swoje przykre konsekwencje i potworną cenę. Obecnie najstarsza latorośl studiuje na MISH (pogooglajcie sobie, ja też musiałem googlać) i ponieważ jest to kierunek najbardziej wśród humanistycznych studentów prestiżowy więc teraz jest wystawiona na drwiny typu Studenci MISH to straszna buceria.
Oleńka też szybko zaczęła. Kiedy w szkole zachęcano do czytania książeczek zawierających mniej słów niż etykieta piwa Oleńka pytała czy na dobranoc może cyknąć sobie kolejny tom Serii Niefortunnych Zdarzeń. Ma to swoje przykre konsekwencje i potworną cenę.
Miły Młody Człowiek ma już cztery lata i nic. Ani dudu. Inteligentny piekielnie. I ta inteligencja pozwalała mu błyskawicznie przejrzeć wszystkie moje podchody, aby nauczyć go literek. Sylabowo nie, litery z scrablach nie. W ogóle nie. A tabliczka mnożenia, którą ćwiczy Oleńka (jak grochem o ścianę) tak. Łapanie słów z języków obcych w lot, tak. Ale literki nie. Nie, nie i nie.
Wiedziałem, że trzeba na niego znaleźć patent. I tego patentu znaleźć nie mogłem. Aż pewnego dnia…
Przyszedł do mnie ze swoim „laptopem” czyli klawiaturą z lapka zabitą podczas kąpieli Królowej Matki, wróć oczywiście mojej, mojej nieodpowiedzialnej, idiotycznej kąpieli z laptopem. Przyszedł i w ramach zabawy w dorosłych poprosił
– Tato, podaj mi hasło do Wi-Fi
– EUREKA KURWA JEGO MAĆ – zakrzyknąłem w myślach a potem powiedziałem na głos – To proste synku. Musisz przepisać hasło z kartki do komputera.
No i git. Trafiony zatopiony. W kwadrans nauczył się więcej niż przez ostatnie pół roku z pół tony zeszytów ćwiczeń i książeczek. Oto pomoce, metoda naukowa i pierwsze słówka w jednym:
PS
Poproszony zostałem przez Miłego Młodego Człowieka o dopisanie do kartki ćwiczeń słowa KUPA. Kluczowego dla jego słownika ostatnio.
Genialny patent.
Bardzo ciekawe podejście. Czasami warto zastanowić się głębiej nad rzeczami, które nas otaczają. Można wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski, a jednocześnie odnaleźć drugie dno sprawy.