Extra safe

Królowa Matka jest kobietą ostrożną. Ja mniej. Nie żebym jakoś ekstremalnie żył. Nic z tych rzeczy. Co rano używam schodów, nie skaczę na bungy. Do pracy chodzę, albo jadę rowerem, ale kasku na przykład nie zakładam. I to już jest dla Królowej Matki zachowanie ekstremalne i godne napiętnowania.

Królowa Matka jest ostrożna, bo w gronie najbliższych krewnych i przyjaciół ma: LEKARZA, STRAŻAKA I AGENTA UBEZPIECZENIOWEGO. Oni to karmią ją różnymi anegdotami. Jak to komuś mózg wypłynął na chodnik, bo jechał rowerem bez kasku. Ale nie wypłynął do końca cały i rodzina ma teraz do wieczystej pielęgnacji człowieka, który nigdy do zdrowia nie wróci. Jak to cała (inna) rodzina zaczadziła się niesprawnym kominkiem. Jak to się komuś włamali do domu kilkanaście razy w miesiącu. Jak to bandyci zrobili sobie w mieszkaniu niewinnych ludzi skrytkę na narkotyki, a potem antyterroryści szturmowali je kilka godzin z użyciem czołgów, artylerii, lotnictwa i a nawet okrętów (to gdzieś w Trójmieście podobno było).




Mamy więc najdroższy fotelik samochodowy na rynku. W oknach rolety zewnętrzne. Antywłamaniowe. W każdym pokoju czujnik dymu i niezależnie od tego wykrywacz czadu oraz gazu propan butam coś tam, choć nie mamy kuchenki gazowej. Raz w miesiącu przychodzi do nas elektryk sprawdzić instalację. Przed dłuższą podróżą KM matka namawia telefonicznie policję, żeby skontrolowała stan techniczny naszego auta. Skoro sprawdzacie autobusy, to dlaczego nie chcecie obejrzeć naszego kombi?

Mam, co chyba oczywiste, swoją agencję ochrony. Kiedyś były dwie na wszelki wypadek, ale ich funkcjonariusze pobili się podczas interwencji i musieliśmy się ograniczyć do jednej. Wybraliśmy trzecią – nową, bo KM nie była zadowolona z obu poprzednich. Jakoś słabo wypadli w tej bójce. Trzecia agencja ochrony to prawdziwi fajterzy. Myślę, że nawet Kliczce sklepaliby mordę. Mi sklepali trzy razy. Za pierwszym razem, gdy zapomniałem pinu, za drugim bo po pijaku omsknęła mi się ręka i pomyliłem cyfry, za trzecim razem to oni się pomylili i przyjechali pod zły adres. Za to przeprosili, są honorowi. Teraz gdy dzwoni dzwonek u drzwi, Oleńka krzyczy: Tato chowaj się do szafy, to pewnie znów Ci panowie przyjechali cię pobić!

Myślę, że gdyby KM przyłapała mnie na zdradzie, to zanim krzyknęłaby Zabije cię, ty kłamliwy gnoju, najpierw upewniła by się, czy się zabezpieczyłem przed chorobą weneryczną. Bo KM matka chce, żebyśmy wszyscy żyli bezpiecznie. I długo. Mimo to mam przeczucie, że i tak wszyscy umrzemy. Kiedyś.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *