5 minut rozumności

Rodzice są dziwni. Najpierw czekają z utęsknieniem 9 miesięcy na dziecko, żeby potem narzekać. A że jeść nie chce (jakby był tucznikiem, a nie dzieckiem) ; a że je za dużo (jakby dziecko można było hodować wg tabelek w instrukcji obsługi) ; a że zęby potomkowi rosną i spać nie daje (uwierzcie, on cierpi bardziej niż wy, bo wy tylko spać nie możecie, jego jeszcze boli); a że płacze w nocy (czy trudno się dziwić, że świadomość wylądowania na tym świecie nie musi zachwycać?), a że rozlewa przy jedzeniu (uczy się przecież dopiero); a że znowu chory (czy można się na złość mamie i tacie pochorować?). Paranoja równa tej:

 

W tych narzekaniach rodzice posuwają się jeszcze dalej, krytykując nawet najpiękniejszą fazę dzieciństwa. Fazę „A dlaczego”.

Każdy kto naprawdę wychowywał dziecko, a nie oddał je we franczyzę babci, ten wie, że w fazie „A dlaczego” nie ma takiej odpowiedzi, której dziecko nie mogłoby skwitować następnym „A dlaczego”. Jest to oczywiście i naturalnie chęć pogłębienia wiedzy i prośba o kontynuowanie wywodu.

Muszę przyznać, że głęboko pogardzam ludźmi którzy narzekają na fazę „A dlaczego”. Jak można, no jak można? Ludzie, czy wy sobie zdajecie sprawę, że to się zdarza tylko raz w życiu? Jedno dziecko = jedna faza „A dlaczego”. Kiedy ona przeminie, będzie potrzebne kolejne dziecko, kolejne pieluchy, kolejne ząbkowanie, aby znów do niej powrócić. Dlatego nie przegapcie jej. Nacieszcie się nią. Bo nigdy, przenigdy NIKT nie będzie was słuchał równie uważnie niż dziecko w fazie „A dlaczego”. Dziecko prawie nie skażone wiedzą. Gotowe przyjąć ją w ogromnej ilości. Nie musicie się na niczym znać, aby tłumaczyć. Macie kompletną carte blanche, możecie opowiadać dowolne bzdury. Jeśli wiesz jak działa radio, możesz wreszcie się tą wiedzą podzielić. Jednak równie dobrze możesz opowiedzieć historyjkę o małym jazzbandzie krasnoludków, którzy kryją się we wnętrzu radioodbiornika i grają to, co im każemy. Nikt was nie skoryguje, nie rozliczy, nie oceni. Nikt was nie wyśmieje! W oczach waszego potomka jesteście nieskończenie mądrzy, znacie odpowiedzi na wszystkie pytania. Oto wasze PIĘĆ MINUT, które obiecywał Andy Warhol (dla czytelników z nową maturą tłumaczę, że był to artysta sprzed ery ACTA, który ciągle coś kopiował i kasował za to niemałe pieniądze). Wykorzystajcie je do ostatniej sekundy. 

Spieszmy się cieszyć fazą „A dlaczego?”, bo przeminie szybko. Równie szybko jak przyszła i znów wrócimy do swoich codziennych ról, gdzie mało kto chce nas słuchać, a jeszcze mniej wierzy, że mamy coś mądrego do powiedzenia.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *