Miły Młody Człowiek rośnie i rozwija się zdrowo. Doskonale też komunikuje się ze światem. Ostatnio wstrząsa nim seria pytań z cyklu Dlaczego. Nie są to zwykłe szkatułkowe pytania, które zadają dzieci na zasadzie w kółko i w kółko. Aż rozmówca dochodzi do budowy atomowej kropli deszczu czy tam Adama i Ewy. Nie, syn od razu trafia w sedno. To znaczy, że odpowiedzi brakuje człowiekowi już po jego pierwszym pytaniu. I nie wie co odpowiedzieć. I jak jestem przeciwnikiem cytowania dzieci na blogach, to jednak te postanowiłem odnotować. A ponieważ są tak wspaniale uniwersalne, tak pięknie dotykają absurdu naszego błąkania się po tym padole łez, to dorzuciłem parę od siebie (może ktoś chce zgadnąć które?). Razem można byłoby je na wołowej spisać skórze, zwinąć w piękną paczkę i wrzucić do studni lub wysłać alfabetem Morse’a panu Bogu w okno:
Mamo, dlaczego w majtki zsikałem się?
Tato, dlaczego w nocy, tu i tu i tu i na poduszkę zrzygałem się?
Dlaczego muszę codziennie ubierać się?
Co to? Czkawka? Dlaczego mam czkawkę?
Dlaczego trzeba spać się kłaść?
Dlaczego buty za małe?
Dlaczego będziemy jeść?
Dlaczego nie mogę na pacer z chłopakami w piłkę grać?
Dlaczego mama poszła do pracy na pacer?
Dlaczego idziesz do pracy na pacer ty?
