W każdej klasie był taki ktoś. On czy ona, nie jest to istotne. Istotne, że to był człowiek zawsze przygotowany. Przy piątce minus zaciskał usteczka oraz piąstki. Domagał się poprawki. By była piąteczka, okrągła, bez minusików. Zapytany zawsze odpowiadał. Zadanie domowe zawsze miał. Kojarzycie ten typ? Z pewnością. No więc to będzie historia o takim kimś. Nazwijmy go Mateusz M. Albo Mateusz, albo po prostu M. Tak będzie krócej.
M. był ZAWSZE przygotowany. Nie było ważna jaki przedmiot, nie było ważne, że po świętach, nie było ważne, że facetka od biologi potrafiła cofnąć się podczas odpytki do poprzedniego semestru, albo nawet poprzedniej klasy twierdząc, że w biologi wszystko się ze sobą łączy. M. wiedział, M. umiał, on odpowiadał. Na piątkę. Aż pewnego dnia biologica wsadziła w ten dobrze naoliwiony mechanizm stalowy pręt, działający z precyzją szwajcarskiego zegarka M. się pokichał. Utknął. Zdębiał. Zgłupiał. Pytanie dotyczyło cyklu rozrodczego człowieka.
– Wymień strefy erogenne kobiety.
– Łechtaczka i sutki – odpowiedział M. w ułamku sekundy.
– Zwariowałeś? – zapowietrzyła się biologica. – Będziesz się od razu łapał za łechtaczkę, albo sutki? Zastanów się dobrze. M. oblał zimny pot. Widzieliśmy to doskonale. Biologica była zła jak osa, a on uświadomił sobie, że to nie piątka minus, goła czwórka, ani nawet trójka plus wisi w powietrzu. W powietrzu wisiało coś zupełnie innego. Czuliśmy wyraźnie zapach „siadaj”. Cisza była taka, że słuchać było chlupot zaskrońców macerujacych się w zalewie ze spirytusu. Przerwała ją woźna.
– Pani dyrektor, telefon do pani.
-Już idę – odparła biologica, która była też naszym dyrem. – A ty się dobrze zastanów – zwróciła się do M.- Dobrze zastanów nad odpowiedzią.
Wyszła zostawiając za sobą uchylone drzwi oraz M., który już był na kolanach. Mentalnie oczywiście, bo fizycznie stał. Jak słup soli. I wtedy (jak to w bajkach bywa) zdarzył się cud. Odezwały się tylne ławki. Ławki oficjalnie tępawe, na lekcji nieuważające, za materiałem nienadążające. Ławki, które nieraz M. o pomoc podczas odpowiedzi czy sprawdzianów prosiły. M. jednak pomocy wydzielał skąpo, bo zbyt był zajęty. Zajęty dopracowywaniem swojej klasóweczki, swojej zeszytowej notateczki. Żeby były na piątunię z nadzieją na szóstkę.
Tępe chłopaki z ostatniej ławki nie były jednak typami, które działają na zasadzie ząb za ząb. Dla nich kolega w opresji to był kolega w opresji. No więc zaczęli szeptać jeden przez drugiego.
– Facetka ma rację gościu, nie możesz od razu do łechtaczki.
– Weź laskę za rękę, ręką też daje przyjemność.
– Pomiziaj ją za uchem!
– Pocałuj w szyję.
– Dmuchnij jej w kark.
– Włosy. Głaszcz włosy. I wtedy nastąpiło totalne wejście smoka. Do dziś nie mogę w to uwierzyć, ale tak było (albo to zmyśliłem, jak wszystko na tym blogu;-) ) Jeden z kolesi powiedział:
– Wyobraź sobie gościu, że Twoja laska stoi pod lampą, umieszczoną nad jej głową. Tam gdzie jest cień, tam jest najbardziej czuła na dotyk. Usta, podbródek, szyja, pośladki, łono i tak dalej. Rozumiesz łosiu jeden?
I łoś zrozumiał. I dostał swoją piątkę. Z plusem. Ja dopiero po kilku dniach pokojarzyłem, że o tym numerze z lampą to czytałem w książce Kobylińskiego. Ciekawe czy ten rzekomy tuman z ostatniej ławki też do tej lektury dotarł, czy raczej był genialnym samoukiem praktykiem? Tego się już chyba nie dowiem.
I tak płynnie przechodzimy do konkursu.
KONKURS, KONKURS, KONKURS!
Na starym blogu było sporo komentarzy, których przenieść się mi nie udało. Takie życie. Ale to jednocześnie jest też okazja do zabawy. Bo to nie pierwszy raz padło na moim blogu nawiązanie do książki, czy filmu czy też innego dzieła. No i na tym właśnie polega zadanie konkursowe.
KTO JAKO PIERWSZY ZNAJDZIE NOTKĘ, W KTÓREJ NAWIĄZANIE DO DZIEŁA SIĘ ZNAJDUJE I W KOMENTARZU PODA NAZWĘ JEGO, A POTEM LINK WRZUCI POD WPIS NA FB TEN OTRZYMA EKSKLUZYWNĄ NAGRODĘ: ZDJĘCIE OJCA WWWIRGILIUSZA WYSŁANE W PRYWATNEJ WIADOMOŚCI.
Wiem, że ciekawość zżera Wam mózgi. Czy też ten Ojciec to jest przystojny czy też superprzystojny? ZATEM DO DZIEŁA:
ZNAJDŹ WPIS W KTÓRYM OJCIEC W. ZOSTAWIŁ NAWIĄZANIE DO DZIEŁA LITERACKIEGO/FILMOWEGO/INNEGO
NAPISZ JAKIE TO DZIEŁO W KOMENTARZU DO WPISU.
LINK WRZUĆ POD WPIS KONKURSOWY NA FB OJCA
SPODZIEWAJ SIĘ ZDJĘCIA
PS
WPISÓW JEST DUŻO, ODNIESIEŃ TEŻ, STARCZY DLA WIELU, ALE NIE DLA WSZYSTKICH;-)
Nocne sceny z życia małżeńskiego -„Idź precz (…) ” – Biblia , fragment o kuszeniu Chrystusa.
Juuupi!!!
Może być w garniturze, lub na rowerze 😉
eee… spóźniłam się, a poza tym na opak porobiłam
Bardzo ładnie, a teraz link na FB z linkiem do blogonotki trzeba dać. Zdjęcia już mam wybrane 😉
Ale że tak niewielu jest zaciekawionych fizjonomią Ojca?! Na pewno wszyscy Czytelnicy i Czytelniczki okna myją przed świętami.