Ciekaw jestem niezmiernie czego boją się wasze dzieci. Moja Ola powiedziała kiedyś „Ja nie boje się niczego”. Ale to nie prawda. Boi, boi. Różnych rzeczy. Jednak najbardziej barokowych kościołów. Odkryliśmy to przypadkiem, w jednym z pięknych zabytków polskiego baroku, zawleczonego do naszej ojczyzny przez Jezuitów. Ci to wiedzieli jak sprawić, aby człowiek czuł się pyłem i prochem marnym. Na dodatek jak jeszcze z organów walnie się Bachem na odlew, dziecko typu Ola jest pozamiatane. Zamienia się w słup soli, przepełniony bojaźnią bożą.