Drodzy panowie,
czy naprawdę wierzycie, że Wasze dziewczyny, żony, narzeczone, kochanki (niepotrzebne skreślić) naprawdę nie umieją skonfigurować telefonu? Pobrać muzyki z iTunesa, zakodować kanałów w pilocie? Proszę Was… Doktorat napisały, pit-a zrozumiały, zawód odpowiedzialny wykonują, dwucyfrową listę zakupów umieją wyciągnąć z podręcznej pamięci operacyjnej (mózgu) bez jednej skuchy, a pilota nie? Proszę Was!
Drogie panie,
czy naprawdę wierzycie, że Wasi chłopacy (chłoptasie?), mężowie, narzeczeni, kochankowie (niepotrzebne skreślić) naprawdę nie umieją wyprasować spodni od garnituru lub należycie umieścić naczynia w zmywarce? Zbudować model Apolla 13 tak? Rozebrać i złożyć AK 47 na imprezie integracyjnej suto zakrapianej tak? Zaparkować auto na milimetry tak? A spodni nie?, a zmywarki nie? Proszę Was!
Drodzy rodzice,
czy naprawdę wierzycie, że Wasze dzieci naprawdę nie umieją poukładać zabawek w ich pokoju? Zmasakrować hordy Marsjan tak? Dobrać kąt procy i rzucanego ptaka w Angry Bird tak? Złożyć Lego z tysiąca elementów tak? A poukładać zabawki nie? Proszę Was!
Oni po prostu, mają to w dupie. Bo ktoś robi to za nich/ za nas.
W punkt! 🙂